niedziela, 14 lipca 2013

Weekend

Ostatni tydzień upłynął pod znakiem odpoczywania. We wtorek zrobiłam godzinny full body workout, gdzie wykonywałam różne ćwiczenia przez minutę lub po 20 powtórzeń. Zmęczyłam się niemiłosiernie i na dodatek dałam większy wycisk niż się spodziewałam. Potem przez kilka dni wpadłam w jakiś marazm ćwiczeniowy i dopiero dziś wraca mi chęć. Wniosek: musiałam odpocząć.

Wczoraj odwoziliśmy brata mojego Miśka na wesele do Tucholi. Po drodze na mapie Google ujrzałam ciekawą nazwę miejscowości - udanie się do niej było bezwzględnie konieczne w celu cyknięcia fotki:)


Weekend upłynął pod znakiem pieczenia - ciasto z truskawkami i drożdżowe jagodzianki (które wredne opadły niestety) - zastąpiłam mąką pszenną - pełnoziarnistą i cukier - miodem. Trochę tłuszczu musiało się tam znaleźć, ale tłumaczę sobie - tłuszcz też jest potrzebny ;) może nie koniecznie w takiej postaci, ale co tam, odstępstwa od reguły potrzebne są dla zdrowia psychicznego:)




4 komentarze:

  1. Jagodzianki wyglądają pysznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Całe biuro się dziś nimi zajada:)

      Usuń
  2. Mniaaammm - takie odstępstwa każdy lubi :)
    Złe mięso - BOSKIE!

    OdpowiedzUsuń
  3. to nie tak ze jestem zla, po prostu glosno piszę to co inni tez mysla, tylko w przeciwienstwie do mnie wolą swój blog prowadzic w bardzo zachowawczy sposob ;)

    OdpowiedzUsuń