niedziela, 15 września 2013

Cel: 10 km

Nigdy nie byłam długodystansowcem. Pierwsze 2-3 km ciągłego biegu były dla mnie mega wyzwaniem. 4 km ciągle jest wyzwaniem. Chciałabym przebiec 5 km bez zmęczenia. Więc ćwiczę. Biegam, robię przysiady, ćwiczę siłowo, robię interwały. Sprawia mi to przyjemność, choć czasem mam ochotę nie wychylać nosa za drzwi lub nie wstawać z kanapy, to po treningu czuję się bosko.

Plan mam zatem aby przebiec 10 km lekką stopą. Zaczęłam biegać interwałowo i co ciekawe, biegam coraz większe dystanse. Dziś przekroczyłam magiczne 5 km. Jestem wniebowzięta. Czeka mnie jeszcze dużo pracy. Czy gdy zrobię 10 km ciągłego biegu zasłużę na zegarek Garmina? Zasłużę prawda? Zasłużę!

Po południu kawa w ToZo Cafe. Setki zbędnych kalorii - wiem! Ale jakie pyszne te kalorie:)


 A kafejkę polecam - miła obsługa, dobre śniadanka, ciekawe lunche, pyszna kawa:) Górczewska 80 w Warszawie, niedaleko parku Moczydło. Będę bywać częściej! 

Tymczasem wakacje troszkę rozregulowały moje posiłki i treningi i muszę się pozbierać. Więc do dzieła! Sierpień był całkiem niezły - ponad 7 tys. spalonych kcal. Pracuję nad tym, aby wrzesień był lepszy. Więcej biegania, więcej ruchu kondycyjnego i nie ma lenistwa weekendowego - mój Misiek wczoraj pierwszy raz spróbował rolek i mu sie spodobało. Bulwar nadmorski będzie przez nas odwiedzany wieczorami w każdą sobotę wieczorem, a co:)


3 komentarze:

  1. Nim się obejrzysz, to będziesz już biegać te 10km! U mnie zaś wrzesień jest bardzo rozregulowany, muszę w końcu się ogarnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. 32 minuty. Jeszcze robię interwały z szybkim marszem (niestety), ale jestem na dobrej drodze:)

      Usuń