sobota, 8 listopada 2014

Świat wspak

Mój Ciućmok ma już 5 tygodni. Niesamowite jak ten czas leci. Od koszmaru niewyspania, biegania w kółko za własnym cieniem, fizycznego bólu, gdy ciało wraca powoli do siebie, do jako takiego ogarnięcia tematu w dniu dzisiejszym. Czasem się nawet wysypiam:)

Ciućmok śpi z nami, noszę ją na rękach jak tylko tego potrzebuje, przytulam gdy tylko zapłacze i daję się wysypiać w moich ramionach w ciągu dnia, karmię cyckiem gdy woła - samobieżna mleczarnia jest zawsze otwarta, a Dzidziuch często ma gołe rączki i nóżki mimo dość niskich temperatur. Mam w głębokim poważaniu wszelkie złote rady udzielanych przez wszystkich co powinnam a czego nie powinnam robić. Można zwariować od tych wszystkich cioć i wujków dobra rada. Moje ulubione to: nie bierz dziecka jak płacze na ręce, ono cię próbuje zmusić, żebyś je nosiła. No naprawdę. Dziecko rodzi się z instynktem terrorysty i od pierwszych dni życia stosuje zawiłe techniki manipulacji na dorosłych. Proszę. Opanujcie się.

Teraz jest czas przytulania. Poczucia bezpieczeństwa. I spokoju pełnego brzuszka.

Tymczasem ja w ramach sportu robię spacery po Gdyni:) Staram się zrobic przynajmniej 3 km, czasem zdarza się i 6, wszystko zależy od Ciućmoka - czy smacznie śpi, czy zaczyna coś marudzić. Ćwiczyć na razie a) nie mam kiedy, b) nie wolno mi póki nie udam sie do mojego fizjoterapeuty z oceną kręgosłupa. Choć nie powiem - przysiady z Dzidziuchem na rękach to jest najlepszy usypiacz świata!:)



Powoli znajduję czas na różne rzeczy. Mojego Miśka nie ma od świtu do nocy (własna firma to nie bajka z happy endem) więc jestem zdana sama na siebie. Od tygodnia już wiem jak się ogarnąć, żeby zrobić obiad - to jest big improvement proszę państwa! Przy karmieniu zaczęłam czytać książki. Ciućmok już coś widzi i zaczyna się interesować otaczającym go światem. Potrafi spokojnie poleżeć w leżaczku lub na macie edukacyjnej (prawdziwy Harvard dla bobasów) ok. 15 minut, co pozwala mi mieć troszkę czasu dla siebie. Zaczyna też spać po 2 godziny bez przerwy. Sama! W łóżeczku! Moja radość nie zna granic!


1 komentarz: