Dziś dzień trzeci. Brak mi ruchu. Kosmicznie. Misiek całymi dniami siedzi w firmie, bo mają teraz kilka ważnych projektów i czuję się opuszczona. Leżenie jest do bani.
Kto by pomyślał, że ja, która kochała siedzieć w fotelu całymi dniami i oglądać filmy stanie się takim ruchliwym obiektem. I będzie zarażać ludzi wokół:) Biegam, jeżdżę na rowerze, spaceruję. Windę odkładam na starość. Kocham robić brzuszki, ćwiczę w domu z youtube. Wiele jeszcze przede mną. Mój sposób odżywiania pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale dietom mówię stanowcze nie. Muszę dopracować szczegóły, ale wiem, że daleko mi do osoby sprzed kilku lat. I jest to fajna myśl.
Ruch i zdrowe jedzenie sprawią cuda. Wystarczy chcieć. Ja zachciałam. Nie od razu, ale zachciałam i zrobiłam. Wszystko jest w głowie. Oto JA: sprzed kilku lat i teraz. Jeszcze wiele pracy przede mną, ale kierunek właściwy. Choć zdjęcie pierwsze chciałabym spalić, zniszczyć i zapomnieć, stanowi idealny postrach dla mnie - co się dzieje, jak o siebie nie dbasz...
Zamiast się zatem użalać nad sobą i jęczeć w poduszkę postanowiłam zrobić plan. Żywieniowy - step by step oraz ćwiczeniowy. Muszę zweryfikować swoją lodówkę, bo ostatnio coraz częściej nie myślę o tym, co wkładam do ust - brak czasu, pośpiech i tona pracy- ale to tylko wymówki. Wszyscy to wiemy. Jeżeli chodzi o fit to chcę skupić się na udach i brzuchu. Brzuch mam mocny, ale przykrywa go jeszcze porządna warstwa tłuszczyku, który musi odejść, a uda oj uda..... Tu czeka mnie wiele pracy - wzmocnić, wymodelować, wyszczuplić. Przemyślę, wymyślę, wyczaruję. Następnie podzielę się planem. Plan obejmie również rozwój intelektualny, bo odkładam tak wiele rzeczy na "spokojniejsze czasy", że sięgnę do nich dopiero jak będę na emeryturze. Nie ma co odkładać:)
Miłego dnia - w Gdyni za oknem przepięknie - pobiegajcie dziś za mnie!:)
Dobrze, że tamte czasy masz za sobą i dobrze, że nie zniszczyłaś tego zdjęcia. To ważne by iść na przód nie tylko fizycznie, ale i intelektualnie. Rozwijać swoje pasje, zainteresowania i swoje wnętrze :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnes:)
UsuńGratuluję przemiany. Świetnie wyglądasz! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ana. Jeszcze dużo pracy przede mną:)
UsuńWow! Pozazdrościć :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSylwia dzięki, ale czeka mnie jeszcze sporo wysiłku, aby zajść tam gdzie chcę i już tam pozostać:)
UsuńGratuluję metamorfozy:) Super wyglądasz! Trzymam kciuki za nowe plany i życzę powodzenia. A ten tekst o odkładaniu rzeczy do emeryty świetny i motywujący
OdpowiedzUsuń;)