niedziela, 6 lipca 2014

Moja inspiracja: Maria Kang - wzór do naśladowania

Maria Kang - kobieta po 30stce, matka trójki dzieci, fitnessowa blogerka i działaczka. Kobieta sukcesu. Sukcesu, na który sama ciężko zapracowała, a mimo to spotyka się z ogromnymi falami krytyki. A od kogo? Głównie od kobiet i to kobiet, która są matkami. Jest oskarżana o oszustwa, operacje, a także o budowanie "niedoścignionego, nierealnego i niemożliwego do osiągnięcia wizerunku przez zwykłą kobietę zajmuącą się domem i dziećmi". Najwięcej jadu popłynęło po opublikowaniu tego oto zdjęcia:


Wygląda rewelacyjnie nieprawdaż? Napracowała się sporo, aby osiągnąć figurę, jaką teraz ma, ciąże pozostawiły po sobie rozstępy, które mimo wszystko (kremy, masaże i umięśnienie ciała) są widoczne tylko z bliska. Jak sama o sobie mówi, nie jest idealna, ale stara się by cel - zdrowie i dobre samopoczucie - nie został przysłonięty wymówkami, które do niczego nie prowadzą.

Maria sama zajmuje się swoimi trzema synami, nie ma opiekunki, ani sprzątaczki czy kucharki. Nie zarabiają z mężem milionów i nie są też bogaci. Co zatem robi, aby pogodzić życie rodzinne i opiekę nad dziećmi z pracą i fitnessem? Trzyma się zasad, które sama sobie narzuciła i porzuciła wszelkie wymówki!

Maria wstaje bardzo wcześnie i o 6:30 jest juz na siłowni, by o 8 móc już zająć sie swoimi dziećmi, następnie zasiada do pracy. Jada 5 posiłków dziennie o z góry zaplanowanych porach. Jej gówną motywacją są jej dzieci i chęć bycia zdrową by jak najdłużej z nimi być; jej mama miała dużą nadwagęi widziała jak wygląda życie takiej osoby i jej dzieci. Ponadto ciągle ustanawia sobie jakieś cele krótko- i długoterminowe - może to byc bieg, wakacje, zdobycie nowej umiejętności - to pcha ją do przodu.

I nigdy przenigdy nie odpuszcza treningów! Jeżeli nie moze się zebrać szuka w internecie motywujących zdjęć i sentencji, Takowe porozwieszane są po całym jej domu a nad biurkiem wiszą cele do osiągnięcia, aby nigdy nie zapomniała do czego dąży.

Odżywia się zdrowo, nie stosuje żadnej konkretnej diety ani nie stosuje suplementów - wierzy, że odopowiednio dobrana zbilansowana dieta dostarczy organizmowi wszsytkiego, czego ten potrzebuje. Raczej unika alkoholu, choć zdarza jej się wypić kieliszek czerwonego wina lub jedno piwo. Jej słabostkami jest czekolada i muffiny, na które czasem sobie pozwala. Jej motto brzmi: "Food is Fuel" (z ang: jedzenie jest paliwem).

Jej rada dla osób dopiero zaczynających przygodę z fitnessem:
Znajdź to, co Cię motywuje, zapisz to sobie, wyznacz sobie cele i sprecyzuj kiedy chcesz je osiągnąć. Zbuduj plan i postępuj wg niego, choćby nie wiem co. Zacznij powoli, stopniowo buduj swój sukces i zrozum, że nic nie można osiągnąć bez pewnych poświęceń. Ucz się, edukuj i znajdź wzory do naśladowania. Jeżeli masz chwile zwątpienia, czujesz się zmęczony fizycznie lub psychicznie, powtarzaj sobie: dyscyplina, determinacja i działanie (ang: Discipline, Determination and Drive - 3D's). Jeżeli zabraknie ci tych trzech rzeczy - przegrasz.

Więcej na: www.mariakang.com





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz